Będą procedowane jeszcze w tym roku
Rząd na posiedzeniu w ubiegły wtorek - przy zdaniu odrębnym wyrażonym przez czterech ministrów z Nowej Lewicy, w tym wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego - przyjął zapowiadaną przez premiera strategię migracyjną, która zakłada m.in., że w przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.
O sprzeciw ministrów z Nowej Lewicy wobec nowej strategii migracyjnej rządu i związaną z tym "sprawczość rządu" Grabiec pytany był we wtorek w programie w Se.pl.
W odpowiedzi szef KPRM odparł, że na tym samym posiedzeniu rządu, na którym przyjęto strategię, ustalono, że "niezwłocznie przygotowane będą ustawy", które będą ją realizować - mimo głosów sprzeciwu niektórych ministrów. "Myślę, że różnica podejść czy wrażliwości w tej sprawie nie przeszkodzi nam przyjąć tych regulacji" - powiedział.
Na uwagę, że posłowie Lewicy zapowiadają, że nie poprą przepisów, które w jakikolwiek sposób zawieszają prawa do składania wniosków o azyl, Grabiec odparł, że odpowiednia ustawa jest przygotowywana i jest przekonany, że "zostanie przyjęta w Sejmie bardzo szybko" i "będzie procedowana jeszcze w tym roku". "Skoro Donald Tusk był w stanie przekonać większość liderów Unii Europejskiej, to myślę, że przekona również większość sejmową" - powiedział.
Jak zapowiedział rząd, w ślad za strategią mają pójść zmiany ustawowe, w tym zmiany w ustawie o cudzoziemcach. Pytany o szczegóły tych rozwiązań w zeszłym tygodniu na antenie TVN24, szef KPRM tłumaczył, że jeśli ktoś nielegalnie przekroczy polską granicę, przywieziony tam przez służby białoruskie, Straż Graniczna nie będzie zobowiązana do przyjmowania wniosku azylowego.
Dwa dni po przyjęciu strategii migracyjnej przez rząd unijni liderzy spotkali się na posiedzeniu Rady Europejskiej. Jeszcze przed początkiem szczytu premier Tusk zapowiedział, że w sprawie migracji "osiągnął to, co chciał", czyli zrozumienie "najważniejszych graczy" w sprawie pomysłów polskiego rządu oraz sytuacji na polskiej granicy z Białorusią.
W konkluzjach szczytu zawarto natomiast zapis, że "Rosja i Białoruś oraz żaden inny kraj nie mogą nadużywać naszych wartości, w tym prawa do azylu, i podważać naszych demokracji". Rada Europejska wyraziła również solidarność "z Polską i państwami członkowskimi", które stoją w obliczu tych wyzwań. "Wyjątkowe wyzwania wymagają odpowiednich środków" - wskazano.
Według polskiego premiera nikt w Unii "nie ma problemu", by uznać polskie prawo do czasowego zawieszenia prawa o azyl. Takie rozwiązanie, jako sprzeczne z prawym krajowym i międzynarodowym, oprócz koalicjantów z Nowej Lewicy krytykują jednak m.in. organizacje pozarządowe.(PAP)
sno/ itm/